poniedziałek, 4 marca 2013

-To już się robi chore, jeszcze raz wspomnisz o tym idiocie oberwiesz w twarz-
pogroziłam bliżejnieokreślono włosej dziewczynie
-Nie moja wina że z takim zapałem reaguje na każdą oznake życia rynka-zaczęła się tłumaczyć wiedząc że każde zdanie
o nim doprowadza mnie do szału. Chwyciłam ją pod rękę i ruszyłyśmy krętymi ulicami parku niosąc trzy torby wypełnione wieloma
produktami spożywczymi. Dzisiejszego wieczoru miał odbyć się maraton filmowy u naszej znajomej na który niestety nie
szłyśmy z największym zapałem, wolałyśmy spędzic ten wieczór same, ale niestety nie było to możliwe ponieważ obiecałyśmy
że pojawimy się na danej imprezie. Ok. godziny 16 zaczęłyśmy się zbierać, jak zwykle przed lustrem spędziłyśmy pare godzin
próbując udoskonalić nasz i tak perfekcyjny wygląd. Po godzinie 19 zdecydowałyśmy wyruszyć w strone domu znajomej gdzie od
kilku dobrych chwil panowała impreza. Po ok 12 min zrobiłyśmy spektakularne wejście, tak spektakularne że nikt nas nie
zauważył. Nasza znajoma której imienia nie bede zdradzać po chwili dostrzegła nas i przywitała, co się okazało na maratonie
znajdowało się wiele ludzi z niemczech, nie łapałam o co chodzi w niemieckim więc na swój niezdarny sposób próbowałam
porozumiewać się z goścmi w języku angielskim, Paulina natomiast była w swoim żywiole, niemiecki nie sprawiał jej żadnych problemów
wręcz przeciwnie, porozumiewała się lepiej niż w języku polskim. Niestety przez większość imprezy nie widziałam jej
ponieważ postanowiłam skupić się na filmie, poczułam szarpnięcie i ujrzałam osobe o której wyżej wpominałam,
-szybko-szepnęła i pociągneła mnie w strone kuchni
-on tu jest jest jest ! - krzyczała jak najciszej potrafiła
-kto ?- zapytałam się z grymasem na twarzy choć domyślałam się że chodzi o chłopaka który złamał jej serce
-Chris Watrin miłoś mojego życia, rozmawiałam z nim, ciągle rozmawiam, powiedziałam że ide do toalety !-powiedziała na
wydechu. Z wrażenia otworzyłam buzie,
-napewno sie nie pomyliłaś ? -niedowierzałam
-nie no wiesz kochałam chłopaka przez kilka lat mojego życia, przedstawił mi się ale oczywiście to nie on to Franciszek
spod 17-odpowiedziała z irytacj. Tym razem to ja zaczęłam piszczeć -przedstaw mnie-z mojej krtani wydobył się błagalny dzwięk
-a tylko spróbuj go poderwać to nie żyjesz-spojrzała na mnie złowieszczym wzrokiem lecz po chwili uśmiechnęla się.
Weszłyśmy na góre, tak jak obiecywała ujrzałam przystojnego wysokiego blondyna który dyskutował z jakimś kolegą
-podeszłyśmy do nich.paulina przedstawiła mnie a ja starałam nie walnąć niczego głupiego, czułam jak w środku każda moja komórka drży
byłam tak podekscytowana jak nigdy wcześniej. Rozmawiałyśmy z nimi przez długi czas, niestety nie obejrzałam do końca
filmu którry z początku wydawał się ciekawy nadczym ubolewałAM. chris zaproponował że odprowadzi nas do domu wraz z kolegą
piterem, oczywiście zgodziłyśmy się. W czasie drogi wygłupialiśmy się i rozmawialiśmy na proste tematy poznawaliśmy się
co cieszyło każdą z nas, przed drzwiami do klatki otrzymałyśmy buziaka w policzek od jednego i drugiego i ładnie się porzegnałyśmy
. Zamknęłyśmy drzwi od klatki i odrazu się zaczęło -AAAAAAAA-zaczęła krzyczeć paulina a ja zatkałam jej buzie aby odchodzący
chłopacy nie usłyszeli jej wrzasku.
-co to było, ogarniasz ? nasze marzenia się spęłniły, maaaaatko- piwnooka osunęła się na podłogę
- a widziałaś jak na Ciebie patrzył ? Chris był zapatrzony jak w obrazek-spojrzałam na nią
- naprawde ?-pokiwałam aby potwierdzić swoją wypowiedz, przez co znowu usłyszałam głośny krzyk
-cicho pobudzisz sąsiadów-zaśmiałam się - co z tego niech wiedzą, to był CHRIS, CHRISTOPH WATRIN SIĘ WE MNIE WPATRYWAŁ-krzyknęła
na całą klatkę,
-pewnie tak mu poprostu zostało z czasu boysbandu, pewnie patrzy tak na każdą, co nie zmienia faktu że
wzrok ma przeszywający- uśmiechnęła się
-żartujesz ? chyba wiem jak facet patrzy gdy mu się podobasz-pomogłam jej wstać z ziemi i ruszyłyśmy na góre by położyć się spać
 -nie zasne ten wieczór, boże kocham ją jak to się stało że on się tak pojawił, zna moje imie-paulina dostała słowotoku
-opanuj się, zachowujesz się jak szalona fanka, napewno nie szuka takiej dziewczyny więc traktuj go jak każdego na równi-
spojrzałam na nią dosyć poważnym wzrokiem lecz po chwili wybuchłyśmy śmiechem
-ale to chris-powiedziała paula szeptem. Po dłuższej chwili ekscytacji udało nam się zasnąć.
Minęly trzy dni od maratonu, Paula z 70 razy chciała iść do X i poprosić ją o numer do Chrisa, od nowa wypęłniał całe nasze
życie, przypominałyśmy sobie jak to było kiedyś gdy jarałyśmy się us5 Richiem i Chrisem, przypomniało mi się jak do
szaleństwa byłam zadużona w niebieskookim blondynie, dlatego tak bardzo trzymałam kciuki za pauline by przynajmniej
miała możliwość poznać się z Chrisem. Tego dnia po raz kolejny się spotkałyśmy w planach miałyśmy iść na zdjęcia
ale jak za każdym razem nasze plany uległy zmianie, ok godziny 16 rozdzwonił się jej telefon, na ekranie widniał jakiś numer
nie przypisany żadnemu kontaktowi, odebrała, jej źrenice powiększyły się a kąciki ust uniosły się tworząc uśmiech
-tak-wydukała, byłam zaciekawiona kto wywołał u niej taką reakcje.-Jasne... ciesze się... myślałam o tym samym...świetna myśl
...yhym... oczywiście...w takim razie do zobaczenia-powiedziała w miare spokojnie i nacisnęła czerwoną słuchawkę, spojrzała
na mnie
-on....on chce sie ze mną umówić aaaaaa-zaczęla krzyczeć -CHRIS ZAPROSIŁ MNIE NA RANDKE! - nie wierzyłam jej słowom,
w sumie przez chwile poczułam delikatną zazdrość, lecz po chwili cieszyłam sie razem z nią
zaczęłyśmy skakać po łóżku wybierać rzeczy i rozmyślać, jeszcze nigdy nie wiedziałam jej w takiej ekscytacji
-mamy się spotkać o 20 boże nie wyrobie-zaczęla panikować, wiedziałam że jedyny sposób w jaki moge ją uspokoić
to usiąść i zaproponować jej jeść - nie chce-dopwoeidxiała, po czym wywnioskowałam że jest naprawde kiepsko, strach jaki ją
opanował był nie do opisania
-ej pomaluje cie, ubierzemy cie porządnie i mozesz podbijać świat, nie daj sie zlamać- przytuliłam ją i po chwili zaczęłam malowac
widziałam że strach powoli odchodzi ponieważ jej policzki stawały się bledsze a bicie serce zaczęło się wyrównywać
byłam w 100 % pewna że jest dobrze gdy usłyszałam -wiesz ? zróbmy jednak te kanapki- zaczęłam się śmiać i jak zwykle
z niechęcią wyciągnęłam chleb, nad makijażem stałyśmy około półtora godziny ale wyglądała zniewalająco więc moja
praca nie poszła na marne. Przed 20 usłyszała dzwięk dzwonka przez chwile podyskutowała przez telefon i poinformowała że musi ruszy
poniewaz chris juz czeka. Przytuliłam ją i kazałam pozdrowić blondyna. Obserwowałam przez okno jak wychodzą z klatki i
obserwują siebie nawzajem, widać ze byli pochłonięci rozmową, niestety nie dane było mi ich dalej obserować ponieważ wsiedli
do samochodu.
Następnego dnia poczułam jak coś mnie przygniata niestety na tym się nie skończyło bo masa która mnie przygniatała zaczęła
przemawiać
-Nie chcesz wiedzieć jak było ?-pdrazu rozpoznałam glos pauliny, odwróciłam się by móc lepiej przestudiować każde
wypowiedziane słowo
-opowiadaj szybko- niecierpliwiłam sie
-no więc-zaczęła przedłużać wiedząc że wywołuje to u mnie nie małą złość - zeszliśmy na dół-zaśmiała się- iiii oj nie moge musze
ci wszystko szybko opowiedzieć, niestety chris nie bardzo zna się na naszym mieście więc praktycznie o wszystkim decydowałam
ja, pojechaliśmy do kresowej, starałam się opanować i nie pokazywać na pierwszym spotkaniu jak bardzo kocham jedzenie
ale niestety na jednej pizzy nie przestaliśmy, cieszyłam się ze ludzie nie interesują się nami za bardzo choć znalazło się
kilka dziewczyn które przez dłuższą chwile nam się przyglądały następnie poszliśmy na molo karmiliśmy łabędzie i nawet
żaden nas nie ugryzł-zaśmiała się, później było już coraz bardziej romantycznie reszte wieczoru przesiedzieliśmy w jego samochodzie
-śmiech był nie do opanowania, złapał mnie nawet za ręke a ja w myślał krzyczałam do siebie tylko sie nie zmocz prosze
-powiedziała to całkiem poważnie- było naprawde cudownie chyba jestem wspaniałym człowiekiem że rakie coś mi się przytrafiło-To moja dziewczyna Mel-zapoznał nas z wysoką brunetką, uśmiechnęłam się i podałam jej dłoń tak jak nakazywała tego kultura
-miło mi Cię poznać-odpowiedziałam, mimo że wcale tak nie było, najchętniej wyszłabym stąd i cofnęła te chwile, kilka chwil
wcześniej jarałam się wraz z pauliną jakby to było pięknie zbliżyć się do niego, czułam wtedy że w końcu robie coś
w kierunku tego co chce osiągnąć, miałam cel a w jednej chwili go straciłam, nie byłam do tego stopnia podła aby próbować
rozdzielić ich tym bardziej wiedziałam że nie mamm przy niej szans. Paulina zaważyła że byłam zdezorientowana dlatego
wybawiła mnie z opresji
-idziemy się czegoś napić-chwyciła mnie za ręke i odciągnęla od przytulającej sie pary
-tak mi przykro-spojrzała na mnie
-moge wrócić do domu ? - nie wiem dlaczego w tej akurat chwili zapytałam a nie stwierdziłam, było by o wiele łatwiej
gdybym pewnym tonem oznajmiła że wychodze z tego spotkania
-co to, to nie, chyba nie pozwolisz popsuć sobie tej imprezy
-nie rozumiesz że to dla niego przyszłam ! a teraz co mam stać i katować się ich wizerunkiem, co ja sobie wmówiłam że mogłabym
ehh to beznadziejnie głupie
-przecież wiesz że każdą sprawe można obrócić na korzyść ale nie możesz się poddać, poza tym zrób to dla mnie-wiedziałam że
gdybym wyszła paulina poczuła by się zagubiona i zapewne poszła by razem ze mna, akurat tym razem zamiast tak jak zwykle
myśleć o sobie pomyślałam o tym czego ona chce dlatego zgodziłam się i zostałam. Ludzie kąpali się w basenie, pili drinki
starałam się cieszyć chwilą i miałam cichą nadzieje że jakoś mi to wychodzi poznawałam nowych ludzi i nie czułam się najgorzej
szczególnie po wypiciu kilku drinków. Zaczęłam szukać pauliny ponieważ w pewnej chwili straciłam ją z pola widzenia,
zobaczyłam ją na brzegu basenu siedzącą z chrisem, a właściwie przy chrisie, ponieważ chłopak był zamoczony w wodzie a
swoją głowę opierał na jej kolanach, widziałam jak była szczęśliwa to nie było to co kiedyś na początku, wielkie zauroczenie
Christopherem Watrinem i pożądaniem go, teraz poznawała go prawdziwego i najwyraźniej podobało jej się to co chłopak
miał do zaoferowania, jego ręka delikatnie gładziła jej łydkę co wywoływało u niej łaskotki, czerwone policzki co chwile
podnosiły się poprzez uśmiech na twarzy blondynki. Widać że rozmawiali o czymś naprawde dla nich przyjemnym, chłopak
podniósł się na rękach dzięki czemu mógł dosięgnąć do twarzy blondynki, na zaróżowionym poprzez alkohol policzku złożył
delikatny pocałunek, w oczach blondynki było widać błysk który sprawił że wyglądała jeszcze lepiej niż chwile wcześiej
podciągnął się i usiadł przy uszczęśliwionej dziewczynie, chciałam do nich podejść ale zatrzymał mnie ciężar na moim lewym
ramieniu
-Richie wszystko w porządku-zapytałam wystraszona
-za dużo alkoholu za mała głowa-wybełkotał
-rozmiar głowy to ty masz raczej w porządku, z jej wytrzymałością troche gorzej-uśmiechęłam się-gdzie Melania zapytałam po chwili
 -za dużo alkoholu za mała głowa-wybełkotał
-rozmiar głowy to ty masz raczej w porządku, z jej wytrzymałością troche gorzej-uśmiechęłam się-gdzie Melania zapytałam po chwili
-wyszła do domu, jutro ma szkolenia i wyjeżdża wieczorem na tydzień-przykucnął ponieważ jego stan
nie pozwalał mu na utrzymanie się na prostych nogach
-wejdziemy do środka-podniósł głowe do góry co spowodowało że jego zwrok wylądował na mojej twarzy
-jasne-zgodziłam się bez wahania, weszliśmy przez oszkolne drzwi do pomieszczenia z dużo wyższą temperaturą niż na zewnątrz. Usiadłam na skórzanej kanapie i zaproponowałam coś do jedzenia aby blondyn się troche krótko mówiąc ogarnął.
-Ja to bym zjadł tortille, najlepszą tortille robi mój brat bob, jest genialny, chyba wciama same tortille gdy mnie nie ma-zaczął się śmiać, niestety kucharzyna ze mnie marna dlatego zajrzałam do lodówki w poszukiwaniu jakiejś łatwiejszej alternatywy. Znalazłam parówki więc podgrzałam je i podałam blondynowi.
-Jesteś genialna ! Bobi powinien brać u Ciebie lekcje, tak genialnej tortilli w życiu nie jadłem, jest genialna-zaczął zajadać się pożywieniem. Nie mogłam się powstrzymać buchnęłam śmiechem blondyn przytulił mnie i powtórzył
-jesteś genialna, słowo.
-Smacznego-odpowiedziałam i chciałam iśc po coś do picia
-Masz, wciamaj te genialne dzięło-wpakował mi kawałek parówki do buzi co spowodowało że się od niego odsunęłam
-genialna prawda ? - jego wzrok co chwile kierował się to na mnie to na pokarm.
-nie pij więcej-powiedziałam po cichu. Blondyn złapał mnie za ręke
-jeśli dzieki temu bedziesz mi gotować, bede pił do końca życia-ścisnął swoją dłonią moją zmarźniętą ręke, delikatnie oblizałam usta, blondyn od razu zrozumiał moją aluzje i delikatnie zbliżył się do mnie, waliło od niego alkoholem na kilometr, tysiące myśli pojawiło się w mojej głowie, nie wiem co wydarzyło by się gdyby Paulina wraz z Chrisem nie wpadli do pokoju.
-Cześć kicie-krzyknęła dziewczyna-nie przeszkadzamy prawda
-nie-odpwoiedziałam dużo ciszej-richie zgłodniał...
-a Magda robi genialną tortille-dokończył za mnie, uśmiechęłam się po raz kolejny i pokręciłam przecząco głową
-my to w sumie przyszliśmy ponieważ paulina zgłodniała-podsumował Chris
-jest pasztet-spojrzałam na siostre znacząco
-gdzie lodówka
-trzecie po lewe..-chris nie zdążył dokończyć ponieważ dziewczyna już wyciągała chleb i reszte składników potrzebnych do uszczęśliwienia jej, zrobiła sobie 4 kanapki i usiadła przy naszej trójce na kanapie. Chris objął ją i pocałował w szyje
-chyba mam wszystko co mi potrzebne do szczęścia-wymamrotała z zamkniętymi oczami i wzięła kolejny kęsk kanapki
-chcesz ?-zapytała z pełną buzią, przystawiając kawałek pieczywa do twarzy jej wymarzonego blondyna. Przypomniał mi się poprzedni motyw gdzie to przed chwilą richie nakarmił mnie parówką
-tak-odpowiedział krótko zwięźle i na temat po czym wziął gryza kanapki
-no uwielbiam go-przytuliła go do siebie. Do pokoju wpadł jakiś chłopak z butelką tequili
-gospodarzu czyto ma być ostatnia butelka-wymamrotał chłopak podnosząc szklany pojemnik który zawierał w sobie ciekłą substancje której pragneli wszyscy na tej imprezie
-najwyraźniej-Chris wstał z kanapy ponieważ Richie nie był w stanie, zabrał butelkę od chłopaka i poinformował że mu to już raczej wystarczy. Pijany chłopak wyszedł z pokoju a zza szyb było słychać
-kochani, upici, idziem po jeszcze więcej alkoholu-po czym tłum potwierdził tę informację krzycząć ze szczęścia. Chris zaczął obracać butelke w dłoniach
-w sumie nie jesteśmy jeszcze tak pijani-zaczął- więc nic nam się nie stanie gdy dokończymy tę butelke, oczywiście jeśli chcecie-uśmiechną się znacząco
-to ja pójde po kieliszki-richie ledwo wstał z kanapy i powędrował do kuchni
-mu raczej wystarczy-wyszeptałam i spojrzałam na Chrisa, nic nie odpowiedział tylko puścił oczko w moją strone powiadamiając mnie tym że wie co robi. Paulina dokończyła kanapki i odstawiła talerz
-teraz przydało by się popływać-Chris wytarł kącik jej ust gdzie najwyraźniej zajdowała się resztka konsumowanego przez nią przed chwilą pożywienia
-nie słyszałeś że po jedzeniu nie wolno pływać 30 min -powiedziała dojrzałym głosem wymachując przy tym palcem-za to chętnie popływałabym jutro-wystawiła rządek białych zębów. Powolnym krokiem wrócił do nas Richie niosąc 6 kieliszków
-Richardzie jest nas 4-oznajmiłam
-wiem przecież, chyba wziąłem tyle ile trzeba-nie wytrzymaliśmy i wybuchneliśmy śmiechem, Chris rozlał alkohol, oszczędzając przy tym Richiego, jednak blondyn był pewniem ze pije równie dużo co my, po jakimś czasie gdy butelka była już prawie pusta postanowiliśmy pograć w twistera. Richie doszedł do siebie w jakimś stopniu i wszyscy byliśmy podpici na równi o ile można by było to tak nazwać, Blondyn rozłorzył mate i włączył program który bedzie wyznaczał pola na których mamy umieścić nasze kończyny, po dłuższej chwili gry robiło się coraz ciekawiej i trudniej, Paulina była tak poprzeplatana ze mną że cały mój ciężar spoczytał na niej, nie mam pojęcia jak się utrzymywała jednak szło jej to całkiem nieźle, Chris jedynie się z nas nabijał ponieważ jego poza polegała jedynie na kucnięciu i przepleceniu dłoni Richie natomiast mylił co chwile kolory więc stwierdziliśmy że o wiele łatwiej bedzie gdy pozwolimy mu grać jego własnymi zasadami. Maszyna wskazała nam prawa ręka na zielone dzięki czemu nasze pozycje całkowicie uległy zmianie, tym razem musiałam wylądować głową na ziemi by dosięgnąć do wskazanego koloru, Paulina natomiast ułożyła się w taki sposób że jej ręka znajdowała się pod brzuchem Chrisa a głowa delikatnie stykała się z jego czołem, widać że jej jak i jemu to pasuje,
-lewa noga na żółte-usłyszeliśmy z głośników. Tym razem nie było już tak kolorowo upadłam na dziewczyne przez co cała konstrukcja zbudowana z naszych ciał podupadła. Jedynie Richie który ciągle znajdował się na klęczkach trzymając ręce na dwóch czerwonych polach zaczął cieszyć się z wygranej. We czwórkę połozyliśmy się na skórzanej kanapie i stwierdziliśmy że pogramy w karty, nie zauważyłam kiedy rozdali karty ponieważ urwał mi się film. Obudziły mnie delikatne promyki które oznajmiały poranek. Otworzyłam jedno oko, następnie drugie, nie czułam bólu głowy jak zwykle kac nie był moim wrogiem, rozejrzałam się po pokoju. Leżeliśmy we czwórke głowa Pauliny spoczywała na klatce piersiowej Chrisa, wyglądali na niezwykle spokojnych, widać że czuli się przy sobie bezpiecznie, ruchy jego klatki spowodowały że kosmyk włosów osunął się na tors blodnyna, Richie leżał w niezwykle ciekawej pozycji,jego nogi zwisały z kanapy natomiast głowa spoczywała na jego własnych kolanach, ręce wyglądały jakby były odłączone od torsu. Wstałam i wyjrzałam przez okno bałagan jaki tam panował był nie do opisania, wiedziałam że dzisiejszy dzień spędzimy na sprzątaniu. Weszłam do kuchni i nalałam wody do czajnika aby zrobić sobie kawe
-Dzień dobry-usłyszałam za plecami zachrypnięty głos, Chris usiadł na taborecie
-kawy ?-spytałam choć znałam odpowiedz. Zaparzyłam nam kawe i weszliśmy do pokoju, zaczeliśmy po cichu rozmawiać o wczorajszym dniu, widać że niestety los nie obdarzył blondyna takim szcześciem jak mnie i pauline i kac mu doskwierał. Opowiadał mi o Paulinie o tym jak wspaniale się przy niej czuje niestety jego opowiadania zostały przerwane przez wybiegającą spod koca dziewczyne, po którkiej chwili zaspana wróciła do pokoju z którego przed momentem wybiegła, spojrzeliśmy na nią pytająco
-śniło mi się coś, jakieś lwy albo koty, no nieważne, coś nas tam goniło-powiedziała zszokowana-czy to kawa-wskazała na kubek
-nie, witaminy powiększające cycki-odowiedziałam z ironią
-dawaj to-wyrwała mi kubek i usiadła przy blondynie
-na pewno powiekszają cycki ? -spytała po polsku po czym zaczęłam się histerycznie śmiać co spowodowało że obudziłam Richiego.
-Która godzina ? -zapytał zachrypniętym głosem przez co wydawał się jeszcze bardziej seksowny.
-po 11 odpowiedzieliśmy
-trzeba bedzie tu posprzątać-odrazu przeszedł do konkretów
po godzinie chwyciliśmy za zmiotki worki i inne gadzety które miały nam ułatwić tą robote
-Czeeeeść-pojawiła się Melania którą wczorajszego wieczora miałam okazje poznać, pocałowała Richiego
-trzeba wam pomóc mróweczki-wydawała się niezwykle miła
-ja najchętniej rzucił bym to wszystko i spędził ten dzień z Tobą ale widzisz goście uciekli a nam zostawili robote-przytulił ją Richie, w tej chwili cały czar prysł to co wczoraj wydawało się możliwe dzisiaj znowu stało się przeszłością. Paulina pogładziła mnie po ramieniu podnosząc papierowy kubeczek
-wiem-odpowiedziałam zacisnęłam usta i wróciłam do poprzedniej czynności
 -wiem-odpowiedziałam zacisnęłam usta i wróciłam do poprzedniej czynności. Ciemnowłosa dziewczyna zaczęła nam pomagać w sprzątaniu po chwili okazała się naprawde w porządu co mi niestety nie apsowało ponieważn dużo łatwiej żyło mi się ze świadomością zę jej nienawidze, niestety nie mogłam jej traktować jak wroga, nie zrobiła mi żadnej krzywdy, przynajmniej nie zrobiła tego świadomie.
-Kochani a może macie ochote pojechać dzisiaj ze mną wieczorem na lotnisko, wiem że to nie jest zbyt przyjemna alternatywa na spędzenie wieczoru ale może nie bedzie tak źle
-ja pojade za tobą wszędzie-Richie wrzucił reszte chipsów do worka
-jasne, bardzo chętnie-odpwoeidział nieświadomy chris i uśmiechną się do pauli która jedynie przewróciła oczami. Po dwóch godzinach ogród wyglądał w miare więc postanowiliśmy przygotować się do wyjazdu na lotnisko.
-być może pisane mi jest z wami przyjaźnić-kończyłam dyskusje z pauliną poprawiając kreskę na powiece
-być może pisane jest ci być z richiem tylko troche później-odpowiedziała prostując włosy-słuchaj ja teraz na chwile kopsnę się do Chrisa i za chwile wracam-odwróciła się w moją strone
-spokojne jestem dużą dziewczynką, wyprostuje włosy i spotkamy się na miejscu-odpowiedziałam po czym wyrwałam jej prostownice
Droga z naszego hotelu do domu Chrisa nie była zbyt długa dlatego już po chwili dziewczyna stała w progu domu Chrisa
-Dzień dobry przeprowadzam ankiete na najseksowniejszego mieszkańca-zaczęła mówić
0ja natomiast widze najpiękniejszą reprezentantkę statystyk publicznych w mieście-odpowiedział i przyciągnął ją do siebie, usiadła na kanapie przy czym odsłoniła wysmarowane balsamem nogi, chłopak podał jej napój i przykucnął przy niej
-pięknie pachniesz-powiedział wciągając woń jej ciała
-taki urok prysznica-pogładziła go po włosach,
-gdyby nie to ze za chwile musimy jechać- pogładził jej nogę-może masz ochote zostać
-zostałabym ale nie moge wykiwać magdy zamordowała by mnie
-rozumiem-wstał i podał rękę swojej partnerce. Wyszli z domostwa blondyna i powędrowali wolnym krokiem w strone miejsca gdzie cała piątka miała się spotkać. Chris pokazywał dziewczynie budynki i opowiadał o nich mówił to z tak wielkim zaangażowaniem że Paulina chłoneła każde jego słowa i pragnęla jeszcze więcej. Droga której przejście zajmowało ok 7 min im zajęła ze 20. Wybiegłam z domu bo jak zwykle byłam spóźniona, wsiadłam do samochodu wraz z resztą ekipy. Przez całą drogę się śmialiśmy Richie prowadził, Mel siedziała obok niego, ja natomiast na tyłach z Pauliną i Chrisem.
-Ej to aż głupie ale czuje się jak piąte koło u wozu-podsumowałam po chwili
-Kochana nawet tak nie mów, jesteś w związku z nami wszystkimi a jeślit o za mało to ja Cie z chęcią przygarne do naszego prawda Richie-odwróciła się i chwyciła mnie za ręke. byłam w szoku dziewczyna praktycznie mnie nie zna.
-Jasne że tak -odpowiedział nie odwracając zwroku od drogi
-ze mną jesteś w związku przez całe życie-powiedziała paula i przytuliła mnie
-jejku jestem tak rozchwytywana-zaczeliśmy się nabijać, przez całą drogę opowiadaliśmy o naszych życiach co chwile było widać ze Paulina z Chrisem podszczypują się, starając się robić to jak najbardziej subtelnie. Dojechaliśmy do miejsca odprawa Mel poszła całkiem sprawnie, mieliśmy jeszcze chwile do zachodu słońca dlatego poszliśmy do pobliskiej knajpki, najadliśmy się i postanowiliśmy ruszyć w drogę. Usiadłam koło richiego i graliśmy w typowo samochodowe gry, było przy tym dużo zabawy
=Musze pomalować sobie paznokcie u stóp-stwierdziła paulina
-teraz tu ?-zapytał Richie
- no taaaak-zaczęła ciągnąć i podała chrisowi lakier
-mój drogi oto twoja chwila prawdy-usadowiła się na końcu samochodu i położyła swoje stopy na kolanach Chrisa
-ale trzęsie i to mój pierwszy raz-powiedział zmieszany
-kochanie nie bój się jestem przy tobie-odpowiedziała paulina opiekuńczym głosem przez co zaczeliśmy się śmiać. Wszystko było by idealnie gdyby nie to że w pewnym momencie na środku drogi stanął nasz samochód
-ooo-skomentował to dosyć krótko richie
-co jest-zapytał Chris przysuwając się w strone fotela kierowcy
-chyba akumulator padł
-co jak to przecież to niemożliwe-blondyn zaczął się denerwować. Wysiedliśmy z samochodu żeby zobaczyć o co dokładnie chodzi, ja byłam w tym wszystkim zielona a przy tym strasznie chciało mi się sikać
-paula chodz ze mną
- o niee ! tak sie zaczynają wszystkie horrory, zaraz sie rozdzielimy i wracając już was nie bedzie poczujemy krew na sobie i zobaczymy w górze wasze pokrojone ciała, pźniej coś dobierze się do nas, albo jeszcze gorzej wejdziemy do samochodu a to juz bedzie na nas czekać i nas gdzieś wywiezie i bedziemy oglądać części ciała w formalinie i żeby się wydostać bedziemy musieli obiąć nam palce albo odrąbać noge i sie okaże że to coś bedzie się nad nami znęcać -paulina dostała słowotoku, po czym mi się szcz3erze mówiąc odechciało iść w las,
-wysikam się za samochodem- złapałam siostre za ręke
-mów do mnie poprosiłam ją-cały czas, rozglądaj sie i nie zostawiaj mnie -mówiłam podciągając spodnie
-buu usłyszałam i serce chyba mi wyskoczyło
-ty draniu-zaczęła paulina krzyczeć i okładać chrisa pięściami. Blondyn jedynie śmiał się z naszego strachu,
-jesteśmy w dosyć cywilizowanym miejscu, raczej potwory chodza po gorszych pustkowiach-rozejrzał się sprawdzając okolice
-chyba musimy tu troche posiedzieć za nim przyjedzie pomoc drogowa-poinformował nas richie i wyciągną telefon
-wiadome to było, oczywiście brak zasięgu nosz kurrr-krzyknął patrząc w monitor telefonu
-musimy iść do najbliższego domu i ...-chris miał dobry plan
-o nieee tak się zaczynają horrory HORRORY ! wtedy już napewno bedziemy zgubieni, spędzimy tu noc i rano pójdziemy-stwierdziła paulina
-tak a coś nas tu zje-skomentowałam-nie zamierzam tu spać-poinformowałam reszte
-dobrze zostawcie mnie tu samą umre i bedziecie mieli wyrzuty sumienia-powiedziała wsiadając do samochodu
-musimy tu z nią zostać-chris wiadł za nią do samochodu. Skrzyżowałam ręce i oparłam się o maske samochodu
-bedzie dobrze-objął mnie richie.
- nie bedzie rozumiesz, jesteśmy na pustkowiu o godzinie 23 i nie mamy zasięgów nic nie jest dobrze-podniosłam ton głosu przez co zszokowałam blondyna. Staliśmy tak prze chwile w ciszy
-przepraszam-powiedziałam po chwili-to po prostu za dużo i boje sie-przyznałam się
-rzoumiem ale obiecuje ze nic nam się nie stanie
W samochodzie natomiast dziewczyna jak zwykle siała panike, Chris nic nie mówił tylko trzymał ją w ramionach pozwalając wyrzucić z siebie wszystkie emocje
natępnego dnia gdy obudzilam się rano, blondaska już nie było razem z Richiem wyjechali rano na koncert. Po południu postanowiłam wybrać się do Magdy <oczywiście jeszcze spała> postanowiłyśmy poczekac na chłopaków . Ale po chwili namysłu postanowiłysmmy wybrać sie do nich
Magda wyjechała swoją mazdą z garazu
http://www.auto-blog.pl/wp-content/uploads/2007/11/hksevox.jpg
Chłopcy się strasznie ucieszyli ucałowali nas w czoło i szybko musieli pobiec na scene ..
KOncert był udany śmiałysmy sie z Magda z fanek które ppiszczały pod sceną wyciągając rece w ich strone żeby móc tylko ich dotknąc i poczuć sie przez chwile wyjątkowe .
Ze szczerą dumą nabijałysmy sie z nich,ze my mozemy muskać ustami ich ciała 24 na dobe i to bez przymusu
Pojechalismy do domu chłopaków Yay,Izyy i Vini poszli na miasto po prezent urodzinowy dla Magdy mmy zostalismy w domu Riche włączył jakis horror przez połowe filmu siedziałysmy wtulone do uroczych blondasków
Zadzwonił telefon , więc wyszłam do innego pokoju po chwili wybiegałam z domu zucając krótkie MAMA WŚCIEKŁA MUSZE WRACAĆ ...
po chwili czuje wibracje w kieszeni spodni
Magda: -Gdzie jesteś, czemu tak wybiegłas
Ja; Czekaj zadzwon za 10 min bo będzie draka
M: okej, powodzenia
po 10 min dzwoni powiedziałam ,zeby wyszła przed dom ponieważ chyba upuściłam klucze
Zdołowany Madzik wyszedł przed dom z zamiarem poszukiwania kluczy lecz nagle rozległ sie głośny krzyk
-NIESPODZIAAAAAANKAAAA
Byli wszyscy
-nie, nie wierze przejechała wzrokiem wszystkich znajomych gdy natrafiła na mnie , wskazując palcem krzyneła
-Tyyyyy !
podbiegła i utuliła mnie z całej siły , próbujac wypowiedziec jakies słowo poczuła ,ze ktos ja obejmuje był to Richie który szepną jej do ucha
stoo lat słońce i obdarzył bardzo namietnym pocałunkiem
urodziny odbyły sie w domu było świetnie najbardziej rozwalił nas Vini który po paru głebszych krzyczał
- WIDZICIE, WIDZICIE KURWAA?
-ALE O CO CI CHODZI ?
-no patrzzzzzzz ILE SŁONECZNIKÓW ZA OKNEM
Wszyscy sie z tego nabijali
następnie na ścianie w pokoju głównym zaczelismy puszczac filmiki z życzeniami ,który każdy nakręcił z osobna
M:boże kocham was!
powiedziała cała ze łzami w oczach
CHÓREM
-MY WIEMY
nie obyło sie bez paru bójek i rozwalenia komuś butelki na glowie
o 2 w nocy ludzie zgodnieli wiec zamowilismy pizze .
Rano wstałam pierwsza zaraz po mnie Chris
-dzień dobry
jego zachrypnięty głos był tak ponętny,ze wglnie czułam zmęczenia od razu rzuciłam mu sie na szyje mówiąc ciche
- wiesz,że Cie kocham ?
-z kim mnie zdradziłas?
-ale śmieszne ....
przekomarzanki zakłócił nam dzwonek mojego telefonu
- Chris, czy Ty jednego dnia nie możesz wytrzymac bez telefonu
uśmiechnełam sie tylko pokazując mu język w tym momencie nacisnełam zieloną słuchawke
on odwzajemnił usmiech pokazując swoje piękne dołeczki
-Tak, słucham ?
-Czy Ty o czymś nie zapomniałas?
usłyszałam zaspany głos Magdy
-ooo słysze,ze lekki kacyk, niby o czym ?
-GDZIE DO CHOLERY MOJE ŚNIADANIE ?
-Już Ci niose księżniczko
-dziękuje
rozłączyłam się.
nałożyłam jeansy i koszule Chrisa , która była najblizej, wchodzac do pokoju słyszałam cichy chichot pod kołdrą weszłam na palcach aby mnie nie usłyszeli po chwili ściagnełam kołdre krzycząc
-MAM WAS GOŁABECZKi !
odpowiedzieli tylko głośnym śmiechem
-Masz kicia twoje śniadanie, podałam jej na tacy stos tostów, który od razu zaczeła konsumować wraz z Cameronem
o godzinie 11 wszyscy byli już w pokoju i zaczei ogarniac syf zostawiony przez przyjaciół
Magda rzuciła szybkie pytanie
-Co robimy dziś ?
-Ja to bym poszła na basen
wszyscy sie z tym zgodzili
o godzinie 12 wszyscy byliśmy gotowi
wzielismy 3 godziny na basenie
Vincent i Izzy od razu zobaczyli dziewczyny siedzace w saunie
dali znac gestem głowy,ze maja zamiar tam isc tylko sie zasmialismy, Yay wpakował sie do dużego basenu i zaczął pływac . my poszismy do jacuzzi gdzie tylko wymieniałam spojrzenia między Magda dokładnie wiedziałam o czymw tej chwili myśli
obie byłyśmy szcześliwe
większość czasu spędziłam na bardzo interesujących rozmowach z Chrisem
co chwile kontem oka zerkałam co porabiają gołąbeczki pyli na zjezdzalni , wyglądali tak słodko gdy razem wywalili sie do basenu po ukończeniu trasy
-ehejjejej siedzimy tu ponad 3 h , zwijajcie sie ludzie !
Chris: a gdzie Izzy i Vinc ?
-rozejrzałam sie po całej sali o widze ich !
krzyknełam machając do nich reką, zrozumieli gest więc szybkim krokiem podeszli do nas
reszte dnia spędzilismy na wygłupach
stwierdziłam,ze chce mi sie grać w kręgle wiec o 20 poszlismy GRAC W KRĘGLE
yay mistrz kuli, nikomu nie chcial dac forów było przy tym duzo śmiechu, Richie poszedł po jakies jedzenie
od razu sie rzuciłam na niego gdy przyszedł obładowany chińskim żarciem
jedyne co słyszałam w chwili rozpędu to głos Chrisa
Chris:OOo no i masz .. dzika kuna, gdzie ona to wszystko mięsci?
wszyscy oblukali mnie od góry do dołu po chwili usłyszałam komenatrz Magdy
M: wiesz to pewnie ten wieczorny fitnes z Tb funduje jej taką figure
Wszyscy zaczeli się śmiac
Richie podszedł do Magdy wręczajac jej opakowanie z jedzieniem dziękuje kochanie, ucałowała go w usta
Vinc zrobił krótkie ooo
poczym skrzyżował ręce
podeszłam do niego z Magda
-Ej co Ci?
-no bo .. to jest dziwne gdy nas patrze jak bardzo sie kochacie a ja niemoge znalezc tej drugiej połówki
-oj no, będzie dobrze musisz tylko dobrze otworzyć oczy i dostrzegać to na co zazwyczaj nie zwracasz uwagi
-no dobra...
Vinc zaczął rozglądac sie po całej sali nagle skupił swój wzrok na dziewczynie rozmawiającej przez telefon, wskazał na nią .
popatrzyłam sie tylko na Magde i razem stanowczym glosem powiedziałyśmy
-NIE !
-nie widzisz tego sztucznego śmiechu ?
-no fakt w sumie..
popatrz chwyciłam jego twarz rękoma i skierowałam dokładnie w tą samą strone gdzie stała dziewczyna ze sztucznym usmiechem
-no i co ?
-PATRZ ! krzynełyśmy z miedziana blondyną
-Vii dostrzegł brunetke na koncu sali która bezskutecznie próbowała zmienić liczbe punktów na ekranie ,chwle na nia popatrzył i go olśniło
-AAAAAaaaa
i od razu wyrwał do brunetki
My usmiechnełysmy sie delikatnie do siebie Richie i Chris stali z boku z miną zdziwinia, poniewaz nie wiedzieli co sie stało.. podeszłysmy do nich i przytuliłyśmy ich tak mocno, że poczułam zapach perfum Chrisa i usłyszałam równe tępo bicia jego serca, czułam sięświetnie... po godzinie rozeszliśmy sie do domu. w drodze powrotnej dyskutowałam z magda przez tel <jak zazwyczaj> . umówiłyśmy sie na drugi dzien na obchód sklepów,poniewaz chłopacy mieli sesje .
-----------------------
NESTĘPNY DZIEŃ
-----------------------
Obudził mnie dzwięk dzwonka telefonu
-Juz wstałas? - powiedziala Magda przeżuwając sniadanie
-Tak, własnie wstaje
-To sie pospiesz masz pół godziny
-no wiem,wiem
wziełam szybki prysznic ,śniadanie, buty.. wyszłam
w czasie obchodu sklepu dowiedziałam sie paru ciekawych rzeczy na temat magdy i Rochiego
-MAGDA MUSZE SIKU
-PO co pisałas tyle tej herbaty w kawiarence?
-no bo była prześwietnaa !
-no i masz cierp.
weszłysmy do najblizszej łazienki
w lustrze przeglądały sie jakies tapeciery
gdy weszłysmy zmierzyły nas od góry do dołu ,olałysmy to. gdy wychodziłysmy jedna z nich mie zbarowała
-ej, może byś przeprosiła ?
-po co, nie dosc,ze sie wozi z us5 to przeprosin wymaga ?
-nie kochana, tego wymaga kultura
-zgasiła sie a reszta jej kolezaneczek odpusiła.
Zaliczałysmy sklep po sklepie, az w jednym z nich zobaczylam mnie i Magde na okładce ... puszciłam wszystkie torby na ziemie a Magda nie wiedzac co sie dzieje czekała przy torbach w tym czasie iedy zzakupywałam gazete
nagłówek noszący tytuł
,,KOlejne wylądują ze złamanym sercem?"
-nie zbyt mnie to przyciagneło.
wybiegłam ze sklepu, usiadłysmy na najblizszej ławce i zaczełysmy czytac artykuł ... okazało sie to niezbyt ciekawe, jedyne co dodała Magda to
-brukowce szukają sensacji i tyle
wstała z ławki i podała mi ręke .
o godzinie 16 wróciłysmy do domu
-walnełam sie na jej łózka
-NIE CZUJE NÓG !
-ja tez
-w koncu od czego mamy nowo zakupiony masażer?
-wiesz co ja chyba wole Richiego niz jakies maszyny
Wpadłyśmy w histeryczny śmiech
nie zorientowałysmy sie kiedy była 9 rano , następnego dnia
-Magda,Magda ! wstawaj ! chłopacy zaraz po nas przyjdą !
-Ale przecież kręca dziś klip
-NO TAK ALE POWIEDZIELI ,ZE JAK NAS TAM NIE BEDZIE TO ONI TO PIERDOLĄ
Magda ze szczesciem na twarzy wstała i zatrzasneła drzwi od łazienki
 ------- po 20 min------
-Magda rusz dupe, ile tam mozna siedziec? Tez chce sie ogarnąć.
-no chwila już wychodze.
wkurzona, z wysokim cisnieniem usiadłam na rogu kanapy , gdzie skrzyżowałam rece i rozmyślałam w co się odziać.
Magda wyszła oparła sie o próg drzwi i zrobiła prozę modelki
olałam to rozmylałam nadal, nagle wstałam i zawiesiłam ręcznik przez ramie
-EGHEM -chrząkneła głośno
-No widze, widze śliznota !
-NO BA ! dobra idz, bo nie zdazymy
-jak powiedziała, tak zrobiłam
po godzinie byłyśmy gotowe.
Chłopcy podjechali po nas lijumyzną xd .
-łał powiedzili razem
-dziekujemy ^^ wsiadłysmy i ucałowałyśmy mężczyzn
po chwili zapytałam
-To gdzie jedziemy
Chris: noo jak o gdzie , na plan
-Ale i tak nadal nie mogę uwierzyć !
-------na planie-------
reżyser: gdzie jest us5 no szału można z nimi dostać !
Doli<makijazystka> : sedza w garderobie z dziewczynami
r: zawołaj ich ...... zanim dostane zawału
Doli: Na co wy czekacie no już na plan !
us5: no dobrze, idziemy a dziewczyny co mają robic?
Doli: stać ładnie i sie szeroko uśmiechac
ja; to umiemy najlepiej
Richie odsunął sie z Magda kawałek dalej i nad czyms jeszcze rozmawiali .. nie ingerowałam w to.
poszli densić na planie my zostałysmy w garderobie
-Ej Magda jest tu peeeełno kosmetyków i jestesmy my
-kiwnieciem glowy zaczełysmy na wszystko patrzec
Przy okazjii słuchałysmy po kolei kazdej piosenki us5
po 2 h zaczełam sie nudzic wec śpiewałysmy jeszczee głosniej po chwili usłyszałysmy szepty pod drzwiamy
najciszej jak sie dało podeszłysmy do drzwi i na raz,dwa,trzy otworzyłysmy
- Ałłłłłłłłłłłłłłłłłłłła
całe us5 spadło na ziemie, poobijani o samych siebie
-ŁADNIE TO TAK ? krzyknełam z oburzeniem
Richie: Dlaczego nie powiedziałyscie ,ze tak ładnie spiweacie
popatrzyłysmy na siebie z lekim niedowierzaniem
ja; no coz Magda tak ja to ewentualnie chórki
Izzy: mimo to ,cchemy abyscie z nami zaśpiwały
otworzyłysmy gęby i nie odzywałysmy sie przez 5 min ..
po chwili
-TAAAAAAAAK chcemy cos nagrac
Yay: no okej cos sie wykabinuje
-----
tak mina dzien na planie , wrócilismy do domu usków nie chcało nam sie spać ....
wiec postanowilismy sie przesc cała paczką
strasznie bolały mnie nogi jeszcze po tych zakupach , wiec Chris zaoferował,ze wezmie mnie na barana
szlismy wsztscy szczesliwi przez oświetlone latarniami uliczki , nie było ani jednej zywej duszy , tak jakbyśmy byli 7 żywymi istotami na całym świecie, było wspaniale.. dotarlismy do jeziora usiedlismy na brzegu Vini pobiegł po cos do jedzenia <chipsy,ciastka itd> siedzielismy tak,ze ja z Chrisem byłam odsunieta kawałek od reszty opowiadałam mu jak mi bedzie ciezko jak wyjada , trzymał mniew talii , miałam głowe połozoną o jego ramie, w tym momencie Ty z Richiem zrobiliscie ooooo chdziaz sami nie byliscie lepsi xd a ja wycierajac łzy zaczelam sie smiac , miedzy nas wpakował sie Yay i Izzy którzy tez sie przytulili i zaczelirpwadzic miedzy soba yskusje
-oh kochany Izzy dzisiejszy ksiezyc oświetla twaja twarz , dzieki temu wydaje sie jeszcze piekniejsza
-Yay Ty nie przesadzaj nic sie nei równa z twoja uroda
Wszyscy zaczeli sie w tym momencie smiac
Przyszedł Vincent, z wielkim bananem na twarzy
Chris: a Tb co ?
ja: MASZ JEDZEENIE ?
Vinc: <śmiech> tak mam , połozył reklamówke z prowiantem na srodku kółeczka , własnie spotkałem ta dziewczyne co powiedziałyscie abym zagadał z nia w kręgielni
ja; no to na co jeszcze czekasz
Magda: IDŹ DO NIEJ Vinc: <śmiech> tak mam , połozył reklamówke z prowiantem na srodku kółeczka , własnie spotkałem ta dziewczyne co powiedziałyscie abym zagadał z nia w kręgielni
ja; no to na co jeszcze czekasz
Magda: IDŹ DO NIEJ
Jak powiedziałyśmy tak zrobił .
Izzy: ej zimno się zrobiło
Richie: Magda, zimno Ci ?
Magda: tak, tak ciutke BARDZOO
Richcie tylko usmiechnął sie i posuną sie jeszcze bardziej do miedzianej szczupłej blondynki .Po twarzy dziewczyny widać było szczęście i bezpieczeństwo gdy wtulała sie w pierś chłopaka.
Jay: ide po drewno ! -Chris weź nachwile zajmij sie czyms innym niż wgapianie sie w Pauline
Chris: no ide,ide
po 15 minutach wrócili obladowani drewnem
Jay:no to rozpalamy !
Każdy po kolei próbował rozpalic ale nikomu sie nie udało
Aż w końcu Magda postanowiła spróbować
TAAAAAAAAAAAAAAAK !
usłyszałam triumfalny głos Madzika
reszta wieczoru zleciała szybko, co chwile Cameron nosił Magde na barana na 15 min znikli w głebi lasu słyszac po krzykach wywnioskowalam,ze ganiają sie miedzy drzewami
Ja:- O bożeeee dobrze ,ze nie widzisz jak wyglądasz. powiedziałam do dziewczyny
M: no i dobra. mrukneła pod nosem zakrywajac dłońmi dwie dziury w spodniach przy których odrazu pojawiły sie ręce Richiego który jeszcze bardziej rozdarł spodnie
-RICHIEEEEE ! krzykneła latając w kółko za chłopakiem ciągnąc do połowy podarte jeansy po ziemi.
nagle chłoapk sie zatrzymał , dziewczyna wylądowała na nim, po czym jej usta zaczeły coraz bardziej zbliżaj sie do jego ust w tym momencie zawołał mnie Chris
-Ej co jest ? albo co chwile zacinasz sie na ognisku, albo wpatrujesz sie w gołąbki
-Chyba jestem zmęczona, wtuliłam sie w blondyna
po 15 min Magda podeszła z pytaniem czy jedziemy do domu, bo pada z nóg, pokiwałam twierdząco głową .
us5 poszło nas odprowadzic .
Magda: to co jutro jestescie zajęci ?
Richie: nie, nie jutro wolne plan jutro zamknięty
Jay: ejjj to może wybierzemy sie do domku na wsi ?
ja: no co Ty mówisz ? Jaki domek na wsi ?
Izzy: świętej pamięci babcia Jay'a miała domek na wsi, aktualnie opiekuje sie nim sasiadka która trzyma w oborze swoje zwięrzeta oraz te co zostały z czasów babci.
Magda:aaaa , no chyba że, to o której ?
Richie: jak najwczesniej chce spędzic z Tb całyyy dzień !
uśmiechnełam sie do przyjaciółki
pożegnałysmy sie z chłopakami, byłysmy tak zmeczone,ze tylko przebrałysmy sie w pizamy i poszłysmy spać .
------------NASTEPEGO DNIA-------------
-drrr,drrrr,drrr,drrrr,drrrr
usłyszałam dzwięk budzika odwróciłam sie na bok otworzyłam oczy
-MAGDA! co Ty robisz
-Nie mogłam spac od 6 cały czas mysle o tym jak bardzo go kocham
-wiem widziałam, jestescie stworzeni dla siebie
-niby po czym to stwerdziłas
-obserwowałam was na ognisku i wiesz jeszcze wiele innych sytuacji widać,ze Cie kocha
Miedziak nachylił sie pocałował mnie w policzek zacza skakac po mnie krzycą
-Wstawaj! Wstawaj! - nasze miłosci nas wzywaja
Wstałam po 5 min po około godzinie przyjechali chłopcy mini wanem
w aucie siedziały dwie dziewczyny, była to brunetka z kręgielni, która przedstawiła sie jako Monika i szatynka Julia, która okazała sie nowym nabytkiem Jay'a z która kręcił juz od dłuższego czasu .
Dziewczyny okazały sie całkiem w porządku
----------------30 min pózniej----------
-Bożeee jak tu pięknie -powiedziałam wysiadając z samochodu biorąc pierwszy wdech poczułam wiosne, promyki słońca gładziły mnie po twarzy a wiatr poruszający liśćmi drzew dawał kojące odczucie tego,ze to będzie wpaniały dzien.
stały tam dwa małe domki jeden babci Jaya a drugią sąsiadki Eli weszlismy do domku zabierając koc, poduszki i inne rzeczy tego typu .. poszlismy na polane , była to polana w środku lasu którą otaczały brzozy i świerki
czułam sie jak w raju z najukochanszymi osobami , to było piękne
kilka metrów dalej było jezioro. więc Jay,Izzy,Vini,Chris, Richie, Monika i Julia od razu poszli sie kąpac .. zostałam z Magda cieszyłysmy sie słońcem opalając sie. Magde wciągneła jakas ksiązka a ja zajełam sie najczescie ottwarzaną play listą na moim telefonie
nagle poczułam krople wody na moich łydkach szybko ściągnełam słuchawki i zobaczyłam jak Richie niesie na rękach Magde
-Do wodyy skarbie
Magda: no nieee ! Paulinaaaaaaaaaaaaaa !
Nie wyrabiajac ze śmiechu zaczełam gonić blądyna który brutalnym sposobem odebrał mi towarzyszkę lenistwa ... gdy wybiegłam z lasu przystanełam na chwile aby nacieszyc sie tym widokiem było to piekne jezioro, nie zbyt duże ale i nie za małe.
ledwo co zdąrzyłam objechać wzrokiem cała panoramę a usłyszałam
-AAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!! - Richie , nie żyjesz !
Blodyn zacza sie smiac ale gdy zobaczył mokrą i wściekłą dziewczyne zaczą uciekac , przyglądalam sie całemu zdarzeniu z góry
Tylko Magda mnie widziała po chwili krzykneła
-TAM MAMY SUCHĄ DZIEWOJE !
już wiedziałam co sie stanie , wic wstałam szybko i zaczełam uciekac ale nie miałam szans 8:1 ....
skończyło sie krzykiem i podrapanymi plecami Chrisa który mnie niósł
 Woda była cholernie zimna, tyle razy mnie topiono,ze nie da sie tego zliczyć .
Około godziny 18 poszlismy do domu babci Jaya sie przebrać. o 20 wyjechaliśmy do domów. następny dzień chłopcy mieli zajęty w sumie.. nastepny tydzień. Sesje, wywiady, koncerty wiecznie zmęczeni. Po powrocie do domu obejrzałysmy z Magdą przypadkowy film, następnie poszłyśmy spać byłyśmy wykończone.
Tydzień leciał opernie był dopiero 4 dzien poszłyśmy cos przekasić na obiad do jakiejs resteuracji w drodze do niej wstapiłyśmy do empika … przeglądając półki z róznego rodzaju gazetami, grami i gażetami przykuła moją uwage gazeta, ktora na okładce miała Chrisa całującego się z jakąś szatynką … stojąc tak bez ruchu trzymając w rękach gazete podeszła do mnie Magda.
- Ej rusz sie, jestem głodna
Nic jej nie odpowidałam tylko czekałam aż łza spłynie mi z policzka na kolorowe czasopismo.
Po chwili Magda przechwyciła rzecz mojego smutku
-Przejmujesz się ? To pewnie następny fejk.. doklejane czy coś , myślisz żeby Ci to zrobił ?
-Nie wiem, nie wygląda to na przypadek … on ją obejmuje ….
Byłam w tak fatalnym stanie,ze wszystkiego mi sie odechciało
Wolnym krokiem szłyśmy do domu .. ja ciagle patrzyłam na okładke
Magda: czy przyszło Ci do głowy żeby otworzyć i chociaz to przeczytac ?
z wielkim trudnem otworzyłam na stronie 6
usiadłyśmy na ławce i zaczełyśmy czytać
-,, Czy to już koniec wielkiej miłości Chrisa Watrina ? Czy już młody członek zespołu us5 znalazł sobie nową LEPSZĄ dziewczyne ? Czy takim gwiazdom można ufać ? Czy umieją kochać z wzajemnością ?"
Już po przeczytaniu pierwszych linijek zaczeło mnie mdlić, wiec Magda czytała na głos
Magda : ,, Widocznie tak, jak wiadomo do niedawna Chris był zajęty ale nie odpowiada mu życie w stałym związku. Na zdjęciu widzimy Julię byłą dziewczyne Jaya widocznie nie tylko gwiazdy nie umieją utrzymać swoich uczuć przy jednej osobie."
Dalej nie słuchałam, te słowa krążyły mi w głowie przez następne 3 dni. byłam bez życia Chris codziennie dzwonił do mnie po kilka razy .. nie odbierałam. Dzwonił takze do Magdy , mówiła,ze nie chce z nim rozmawiac .
Minął tydzień .
--------- godzina 7 rano-----------
-Wstawaj !
usłyszałam głos Magdy otworzyłam oczy, po cyzm oślepiło mnie światło podnoszonych rolet
-pojebało ? nie mam zamiaru ! idź sie szykowac zaraz przyjedzie po Cb Richie .
-No tak ale przyjedzie z całym zespołem
popatrzylam na nia z wyrzutem , wiedziała,ze nie chce go widzieć
- No weź ! BŁAGAM CIE ! odstaw sie niech wie co stracił w koncu wejda tylko na chwile
spodobał mi sie ten plan …
-no dobra.
wstałam po czym od razu Magda zaczeła mnie upiększać
po 40 minutach skonczyła mnie malowac i zajeła sie sobą
godzine pózniej siedziałam w kuchni < kuchnia była połaczona z salonem > Patrząc coś w komputerze
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi
-MAGDA OTWÓRZ !
Magda poleciała i od razu rzuciła sie Richiemu na szyje podeszłam bliżej i zaczełam witac sie z członkami zespołu … na koncu wszedł Chris oczy mi sie zeszkliwiły … odwróciłam sie i przetarłam oko żeby nie było widać uciekającej łzy z mojego oka.. ale nie udało mi się Izzy stał za mną popatrzył na mnie ze smutna miną po czym zawołał do Chrisa
-Ej ona płacze… ale z Cb debil ! Mowiłem, że musiało ją to zaboleć
popatrzyłam na izzego jakbym chciała go zaraz zabic, zrozumiał iluzje i odsunał sie do tyłu zgrywając słodkiego aniołka .
Gdy odwróciłam się znowu do przodu stał przedemną Chris
-Możemy pogadać ?
- a jest o czym ?
wszyscy przyglądali sie tej scenie
- proszę Cie - wypowiedzial to tak błagalnym głosem jakiego jeszcze u niego nie słyszałam
poszlismy na góre
-usiadź i posłuchaj
-zrobiłam jak kazał i próbwałam sie powstrzymać od łez.
- A więc, Julia zerwała z Jeyem poprosiła mnie o wysłuchanie, zgodziłem sie .. rozmawialismy zaczeła płakać w pewnym momencie chwyciła mnie za nadgarstek i położyła moje rece na swoich biodrach.. siłą…
-aha… no bo Ty jestes taki słaby,ze dałbys sie dziewczynie, łzy zaczeły napierać i nie mogłam sie powstrzymac wybuchnełam płaczem
Chłopakowi oczy takze sie zeszkliwiły
-słuchaj… zrobiła to wszystko tak szybko, ze nie byłem w pełni swiadomy tego c robie
Trzymając ręce na ustach próbowałam równomiernie oddychać wstałam i zaczełam isc w kierunku wyjscia z pokoju
-Czeeeekaj !…
słyszałam chrypliwy głos blondyna
Wziełam kurtke i wyszłam
Magda chciała pójśc za mną zaczeła cos krzyczec ale nie dokonca zrozumiałam bo przytrzymał ją Richiie.
Szłam pustymi ulicami oczy byyły tak załzawione, że ledwo co widziałam droge, słyszałam z tyłu , że ktos biegnie buty uderzały o asfalt.. ktos był coraz bliżej był to Vini
-Ej, proszę Cie nie płacz
- chciałabym nie płakac..
usiedlismy no murku Vincent mi zaczął tłumaczyć ,ze naprawde Chrisa wrobili, Julia dostała potem za to pieniądze, okazało sie,ze jest sciagana za wiele fałszerstw i okradania ludzi.
Słuchając to wszystko zaczełam sie zastanawiać nad tym czy wgl zależało Chrisowi na tym, zeby mnie przeprsić
-Tak, powiedział Vincent gdy bylismy na sesjach on siedział w garderobie próbując sie do Cb dodzwonić.
Na moojej twarzy pojawił sie usmiech
poszłam z Vincentem w strone domu. Gdy weszliśmy do srodka wszyscy pocieszali Chrisa. Wskoczyłam mu na kolana po drodze zdejmujac buty chłopak po minie widac był zmieszany nie wiedział czy chce go zabic czy pocałować gdy zobaczył,ze sie usmiecham od razu było wiadomo,ze już wszystko w porządku . reszte dnia spedziłam z nim.
Izzy, Jay i Vini poszli na siłownie. Magda i Richie poszli na kolacje
po powrocie z randki zaczeła krzyczeć w wejściu do domu
-AAAAAAAAAAAAA !
-a Tb co ?
-No booo.. -zaczeła.. .Było świetnie najpierw spacerowaliśmy po parku, śmialismy sie co chwile
-no i co w tym niezykłego ?zapytałam
-Słuchaj dalej…poszlismy do restauracjii powiedział,ze ma dla nas specjalne miejsce poszliśmy na jakis taras gdzie był tylko jeden stolik i świeczki, pełno swieczek ! niewierzyłam,ze to dla mnie zrobił podeszłam do niego i go przytuliłam on sie tylko cały czas uśmiechał usiedlismy zamówilismy jdzenie i spedzilismy tak miło wieczór,ze lepszego w zyciu nie miałam! gdy juz wychodzilismy z restauracjii złapał mnie za bok przyciagnął do siebie odsłonił mi ucho i powiedział ,,- Wiesz co , nie czułem jeszcze nigdy taiego czegoś i musze Ci to powiedzieć, Kocham Cie" - Normalnie takie ciary mnie przeszły
Krzyczała ciagle podjarana, az w koncu sie uspokoiła i zapytała co ja robiłam
zrobiłam banana na twarzy
-ogladalismy film ,cały czas mnie przytulał wgl mnie nie chciał puścic.
usiadłysmy na kanapie i każda z nas miała usmiech na twarzy po którym widac było,ze jestesmy szczęsliwe .
 Siedzac tak z Magdą usłyszałam dźwięk mojej komórki
-Tak ?
-Czesc kochanie odezwał sie Chris
-Oo hej kicia, co jest?
-co robicie jutro?
-hm.. w sumie nie mamy planów, a co ?
- zabieramy was do wesołego miasteczka
-Wesołego miasteczka?? !!! zapiszczałam jak mała dziewczyna, okeeej o której?
-o 10
-spoko, to dobranoc
-paaaa
Magda ucieszyła sie z tego tak samo jak ja, poszłysmy szybko spać,zeby na jutrzejszy dzien miec siłę.
wstałysmy o 7 żeby powoli sie zebierać, chłopcy przyjechali chwile przed 10
-gotowe?- zapytał Vincent
-tak. xd
wiec najpierw wszyscy poszlismy na kolejke, byłozabawnie Izzy cały czas krzyczał jak dziecko, a Magda o mało co by nie weszła na twarz Richiemu, siedziała za mną cały czas darła morde, Richie bezsilnie próbował ją uspokoić słowami
-Magda przestan, nie umrzesz.
słyszac to darłam jape ale ale ze śmiechu, potem całą grupą poszliśmy do domu strachu … tam akurat musili zaciagnąc mnie siła oraz Magde, powiedziałyśmy,ze mamy za słabe nerwy. Chris i Richie nas uspokajali
izzy próbował teraz wszystkim udowodnić ,ze jest super odwazny wiec poszedł na samym przodzie, potem Chris i Vini, Jay i Magda za nią szedł Richie a ja szłam na samym końcu , było to dom w którym każdy chodził swobodnie bez przewodnika czy innych zbędnych rzeczy … szlismy przez obszerny korytarz z obdrapanymi scianami , gdzie panował półmrok wszyscy poszli dalej lecz moja uwage przyciagnął obraz dziecka ze świeca w rękach na środku polnej drogi, był przerażający. z uwagi skupionej na obrazie wyrwał mnie krzyk Izzego oczywiscie wszyscy zaczeli sie śmiac, ale znikli mi z oczu, wiec poszłam dalej korytarzem , chyba kompletnie ich zgubiłam, a wyjscia nie widziałam … coraz więcej rzeczy zaczelo mnie przerazac im bardziej zagłebiałam sie w dom to coraz bardziej łapała mnie panika, co chwile krzyczałam przerazając sie czegoś, bezskutku próbowałam znalezc swoją paczke
---------- tymczasem w grupie--------
magda: myslicie,ze nic jej nie jest, znam ja pewnie teraz łazi przerażona mimo tego, że to wszystko to atrapy, powiedziała wtulając się w ciepłe ciało chłopaka
Chris: ide jej poszukać
Izzy: To idź ! JA WIĘCEJ TU NIE WCHODZE
Miałam wrażenie, ze co chwile cos na mnie patrzy czułam sie strasznie wiedzac,ze nikogo nie ma przymnie … usiadłam pod scianą jakiegos pokoju i czekałam na cud , chcałam żeby teraz ktos mnie przytulił i tak sie stało poczułam umięsnione ramiona obęjmujące mnie..
-Chris !
tak sie ucieszyłam ,ze od razu wskoczyłam chłopakowi na ręce i jakoś udało nam sie wyjść z tego domu
Jay: i jak , zjadło Cie cos ?
ja; oczywiscie, worek ziemniaków bujajacych sie na krzesle
potem wszyscy sie rozdzielili Vini,Izzy i Jay poszli na samochody chcieli tez iśc Richie i Chris ale my stanowczo powiedziałysmy nie ! że chcemy spedzic z nimi czas sam na sam wiec ja z Chrisem poszłam na koło gdzie widac było całe miasto, utworzył sie piekny klimat zachodzace słońce oswietlało ostatnimi promykami miasto, świeżę powietrze było tak genialne,ze co chwile brałam głebsze wdechi, delikatny wiatr poruszał liscimi drzew w parku, który widoczny był z koła, Chris dał mi swoją kurtke bo było dosci zimno, wtuliłam sie w niego i obserowaliśmy przyjaciół gdy bylismy na dole Magda i Richie poszli zagrac w zbijanie butelek, Cameron wygrał dla niej wielkiego łosia którym tak sie jarała,ze chłopak został obdarowany przez nia licznymi pocałunkami
około godziny 19 pojechałysmydo chłopaków na noc. stwierdzilismy,ze nie chce nam sie zamulac przed telewizorem więc poszlismy do ogrodu. Vincent i Jay rozpalili ognisko a Magda zapusciła jaką muzyke,postanowilismy,ze jutro pojdziemy do jakiegos klubu . o godzinie 24 poszlismy spac pozegnałam sie z siostra w łazience, poniewaz oa oszla spac do Richiego, chwile stałam pod drzwiami pokoju Camerona czekając na wazny telefon … słychac było smiechy i smychaniie z łózka, spadł Richie . Nie chcałam im przeszkadzać wiec poszłam do Chrisa, chłopak był zmeczony wiec dałam m buziaka wtuliłam sie w niego i poszliśmy spać. rano chłopaków nie było , wiec miałysmy cały dom dla sibie.. ale stwierdziłysmy,ze zrobimy cos dla chłopaków wiec posprzatałysmy imm cały dom o 17 wrócili… ich szok po zobaczeniu czystego 5 piętrowego domu był nie do opisania
około godziny 20 pojechaliśmy do klubu kilka dziewczyn poprosiło o autografy, juz byłysmy przyzwyczajone do nachalnych fanek … kilka z nich krzywo sie na nas spojrzało uznałysmy,ze zostawiamy ich dla fanek w koncu czasami musza mieć jakis kontakt z fankami … poszłam do toalety a ja Magda przy barze i zamówiła dla nas po drinku, gdy wyszłam z toalety zauwazyłam,ze Magda rozmawia z jakims typem, bo chwili go poznalam był to Łukasz, były przyjaciel Magdy wygladał dosc znosnie gdyby nie ten chytry usmieszek stałam tak przy scianie i ich obserwowałam nie mialam ochot podchodzić i sie z nim witać.. im dłuzej na nich patrzyłam tym bardziej brało mnie obrzydzenie .. palant chciał ją wyciagnąc do tańca łapiąc ją za talie i wyrywajac w strone parkietu … po chwili Chris mnie przytulił od tyłu
-Juz jestem, dał mi buziaka w policzek a ja nadal stałam w pozycji gotowej do działania i wjebania łukaszowi nie spuszczałam z nich wzroku po chwili przyszedł Richie
-Ej Paulina nie widziałas Magda?
-em,siedzi przy barze ze star znajomym .
-Od razu wyrwał do przodu pokazujac łukaszowi,ze nie ma nawet co próbowac .. po jakis 10 minutach poszedł i szybko przysiadł sie do samotnej dziewczyny przy barze, Vincent szalał na parkiecie z Moniką a Izzy i Jay wyrywali wszystkkie co ładniejsze dziewczyny , przyglądalismy sie im siedzac u góry na kanapach cały czas patrzyłam na Chrisa próbując zapamietac każdy kontur jego twarzy, każde spojrzenie na mnie, Gdy juz zeszłam na ziemie, spojrzałam na przyjaciólke robiła dokładnie to samo nie odzywała sie do Richiego Richi nie odzywał sie do niej lecz patrzylli sobie w oczy, jakby rozumieli sie bez slow czułam wszystko to co ona jej motylki w brzuchu, ciepło w środku siedziałam taka zamyslona wpatrując sie w nich gdy Chris zapytał
-Idziemy tańczyć ?
-jasne, wy tez idziecie ?
Magda: niee, my jeszze chwile posiedzimy,powiedziała to wtulajac sie pod szyje Camerona, chłopak ją obją… w ramionach i lezeli tak
ja poszłam tańczyń z Chrisem, czułam sie jak pokraka kazdy jego ruch był idealnie skoordynowany z muzyką … moje kroki miały własny świat.. ale po chwili załapałam było dosc dużo miejsca, gdy on obracał mnie na parkiecie widziałam dziewczyny spogladajace na mnie z pogardą, o chwili jakas podeszła krzycząc
-odbijany
zrobiłam zmieszaną mine, Chris nie umie odmawiac i dobze o tym wiedziałam więc najzwyczajniej w świecie sobie poszłam .. nie miałam ochoty siedziec jak sierota sama wiec poszła do dj'a i poprosiłam o kilka fajnych kawałków które lubie, typ okazał sie bardzo fajny poszłam do baru i usiadłam patrzac na Chrisa który był w centrum uwagi pięknych fanek co chwile spogladał na mnie pokazywalam mu gestami,ze wszystko jest okej i może sie obracac w towarzystwie tych wszystkich dziewczyn
--Drink dla pani- powiedział barman
-ale ja nie zamawiałam…
-postawił pani ten pan , wskazał na wysokiego bruneta
-dziękuje.
wziełam drinka do ręki podeszłam do faceta oddałam mu drinka
-nie musi pani mi go oddawac wystarczy,ze go pani wymije
-nie, dziekuje od obcych alkoholu nie biore, sprobuje pan szczescia z inna dziewczyną
tylko sie zgasił i poszedł do salonu z grami
czekałam 5-10-15 w kocu przy 20 minutach patrzenia na chłopaka który wywija z 5 innymi poczułam sie kompletnie olana, poszłam na góre Magda i Richie lezeli tak samo jak ich ozstawiłam
M: a gdzie Chris?
- na parkiecie poswiecił mi całe 3 minuty potmem tylko czekałam ,az sie nie doczekałam
w tym momencie przybiegł zlany potem chłopak
-az tak Cie rozgrzały - zapytałam z wściekłoscia w głosie
nie zdązył odpowiedziec a jakas do niego podeszła dajac mu swój numer
patrzyłam tak na niego iczekałam az sie zacznie tłumaczyc … ale on tego nie zrobił
 widziałam,ze jestem zazdrosna ale nic na to nie poradził podszedł dał buziaka w policzek i powiedział,ze idzie dalej tanczyc... byłam kompletnie zamurowana .. on pobiegał na dół wywracając przed nami jakis piruet popatrzyłam ze zgorszeniem na Magde a Magda na Richciego ,, Richie tylko wzruszył ramionami .
Zdenerwowana wyszłam z klubu czułam sie strasznie, jeszcze nigdy w życiu nie byłam tak olana przez kogoś nie patrzyłam na ludzi których mijałam a ni na kolorowe reklamy na budynkach, szłam rozmyslając co mu sie stało.. nagle oślepiły mnie swiatła stałam na środku drogi spanikowałam, stałam jak jeleń wpatrujac sie w światła samochodu nim ogarnełam co sie stało obudziłam sie w szpitalu, w łózku, 3 dni potem gdy otworzyłam oczy ujrzałam sufit, biały sufit zastanawiałam sie jakim cudem doszła do domu gdy zaczełam rozgladac sie po sali dopiero zrozumiałam ,ze cos sie stało, gdy chciałam sie podniesc zakreciło mi sie w głowie, miałam podpięta kroplówke, po raz drugi usiłowałam wstac, udało sie ! sala była dosc duza były tylko dwa łozka, jedno było wolne, były 4 fotele na jednym spał Chris fotel był ustawiony na przeciwko mojego łózka, bardzo to doceniłam podniosłam poduszke i wpatrywałam sie w blondyna , po chwili wparowała Magda z Richiem
- Cześc spiaca królewno, wiesz jak mnie wystrszyłas ? zabije Cie kiedyś
- oo sory,ze samochód mnie potrącił... więcej nie bede
w tym momencie ocknął sie Chris chwile na mnie patrzył po czym szybko wstał i mnie przytulił
-nawet nie zdajesz sobie sprawy jak sie martwiłem
M: to prawda- potwierdziła siedział tu całe 3 dni, tylko wychodził w nocy jak nie można było odwiedzac
uśmiechnełam sie i pocałowałam chłopaka
-ile bede jeszcze musiała tu siedziec -zapytałam
-nie wiem , ale jesli nie masz zadnych złaman ani nic to jutro Cie wypuszczą
-Jutro zabieramy Cie na obiad do KFC , musisz sie nazrec za te 3 dni
tylko sie oblizałam
a wszyscy zaczeli sie smiac .
o godzienie 20 musieli juz isc pozegnali sie ze mna Richie objął Magde w pasie i poszli.
nastepnego dnia o 8 przyszla Magda i czekała aż zrobia mi wszystkie badania o 10 wypuscili mnie ze szpitala przyjechał po nas Richie